I
Miasto:
/Eksaron/
II
Imię i nazwisko:
/Susana Bolivar/
III
Wiek:
/18 lat/
IV
Klasa postaci:
/Bard/
V
Sakiewka:
/10 Golda/
VI
Wygląd:
/Panna Bolivar to kobietka dość przeciętna wzrostem i budową ciała (170 cm; szczupła, ale z odpowiednimi dla jej płci kształtami), z ciemną (ale nie czarną!) cerą i ciemnobrązowymi włosami, zawsze ładnie opadającymi na ramiona. Pod grzywką błyszczą czekoladowe, niemal czarne, roziskrzone oczy, pełne ciepła i pogody ducha... Choć uważniejszy obserwator niekiedy może za tymi uczuciami ujrzeć, jak bardzo dziewczę niekiedy jest ponure i smutne. Wystarczy jednak odrobinę czułości, aby delikatne usta ponownie wygięły się w radosny uśmiech, a na twarzy pojawiła zwyczajowa chęć życia.
Ubraniami Susana się niezbyt przejmuje - dla niej najważniejsza jest możliwość włożenia na grzbiet czegoś ciepłego. Zazwyczaj, gdy jej sakiewka nie piszczy z tęsknoty za złotem, ma na sobie prostą, białą sukienkę, sięgającą połowy łydki, oraz równie białe buty. We włosy zazwyczaj wpina kwiat, a kieckę otacza brązowym, skórzanym pasem, gdzie przypina sakiewkę, sztylet (w końcu, samotna kobieta musi się jakoś bronić) oraz woreczki z ziołami (leczniczymi, nie tego rodzaju >:C )./
VII
Charakter:
/Aby nakreślić charakter Susany, wyobraźmy sobie, iż spotykamy ją w karczmie. Co jest pierwszą rzeczą, jaką się o niej dowiadujemy? Panienka Bolivar przywita nas radośnie, energicznie, wylewnie oraz BARDZO GŁOŚNO, więc już wiemy, iż jest otwarta.
Jeśli nadmiernie entuzjastyczne powitanie nas nie zniechęci i kontynuujemy z nią rozmowę, widzimy, iż dziewczynę cechuje radość i optymizm. Cokolwiek by się nie działo, ona i tak dojrzy jaśniejszą stronę sytuacji, uśmiechnie się, pocieszy, pomoże.
Gadamy dalej, dzięki czemu poznajemy niekończące się źródło rad, jakie buzuje w tej niepozornej istotce. Obok niego wesoło bulgocze też źródełko wiecznej chęci pomocy, lecz woda z niego ma posmak naiwności - Bolivarównę łatwo oszukać, wierzy ona każdemu bez zastrzeżeń.
Noc zapada, napoje wypite, zbieramy się już do naszego domu. Dowiedzieliśmy się w trakcie rozmowy, iż nasza towarzyszka to wędrowny bard, więc proponujemy jej przenocowanie w naszej chałupie. Dziewczyna odmawia - nie ze skromności. Jej się po prostu nie chce iść. Bez problemu można ją nazwać "królem leni" - energiczna w trakcie kontaktów międzyludzkich panna, gdy musi coś zrobić, robi to w swoim tempie. Spóźni się przy tym, rozzłości innych, ale to zrobi. A gdy nieprzyjemna czynność jest za nią - zapomina o niej i idzie dalej przed siebie, w swoim spokojnym tempie... Chyba, że ujrzy nieznaną osobę - wtedy nabiera niezwykłej prędkości i w ułamku sekundy potrafi się zmaterializować przed obcym człowiekiem./
VIII
Historia:
/Osiemnaście lat temu, w zamożnej rodzinie w Denewir, na świat przyszła młoda dziewczynka. Rodzice nadali jej na imię Susana, a nazwisko pozostaje w mrokach niepamięci - dziewczyna, już jako dorosła, wyrzuciła je z pamięci.
Susana rosła szybko, uczyła się jeszcze szybciej, a w tempie już w ogóle kosmicznym zrozumiała, jak bardzo nienawidzi życia w Denewir. Rodzice ciągnęli ją do lasu, chcąc ujrzeć ich pierworodną jednoczącą się z naturą. Niestety, nadaktywna dziewczynka potrafiła zniknąć z oczu opiekunów, gdy ci tylko się odwrócili. Ich nadzieje na wychowanie potężnej druidki z czasem zgasły, za to skupili się na swoim synu, młodszym bracie Susany. Dziewczynce to nie przeszkadzało, mogła spędzać więcej czasu na bieganiu po lasach, zbieraniu kwiatów (do dziś zawsze nosi we włosach chociaż jeden) czy śpiewaniu do własnego odbicia w tafli jeziora.
W dniu piętnastych urodzin "brązowego niewypału", jak złośliwie mówił na dziewczynę jej brat, do Denwir przybyła młoda bardka, starsza od Susany tylko o pięć lat. Rodzice, nie mając pomysłu na prezent, zabrali nastolatkę na występ przybyszki z Eskaronu. Pożałowali swej decyzji - zachwycona występem Susana ukradła im sporo złota, zapłaciła nim bardce za nauczenie jej swej sztuki oraz razem z nią znikła z miasta. Pomimo poszukiwań, dziewczyny nie odnaleziono, lecz jej rodzina, niepałająca do uciekinierki potężną miłością, zapomniała o niej.
Tymczasem dziewczyna, od zawsze mająca piękny głos, doskonaliła swój talent. Podczas podróży przez puszcze czy góry bardka uczyła Susanę sztuki rozpoznawania ziół. Niezbyt ją to ciekawiło, lecz nabyła niewielkie zdolności uzdrowicielskie.
Pewnego feralnego dnia, gdy nastolatka próbowała napisać pieśń, a jej nauczycielka była zajęta szukaniem jagód w poszyciu leśnym, przytrafiło się nieszczęście - w zaroślach kryła się żmija, która, potrącona przez kobietę, wyskoczyła z nich oraz ugryzła bardkę. Zaalarmowana krzykiem rannej, Susana wybiegła jej na pomoc, lecz było już za późno. Przerażona siedemnastolatka została sama. Na szczęście nie spanikowała, lecz pochowała kobietę, spakowała cały jej dobytek za koszulę i, korzystając z mapy, doszła do pobliskiego Eskaronu. W tym mieście poczuła się jak w domu. Nikt jej nie ograniczał, nie rozkazywał jej, mogła żyć wolna... Zmieniła swoje nazwisko na te, które znalazła w zbiorze pieśni swojej mentorki, czyli Bolivar, kupiła niewielką chałupkę na przedmieściach i zaczęła wszystko od nowa. /
IX
Parametry postaci:
Siła: /5-80/
Zwinność: /5-80/
Inteligencja: /4-80/
Wytrzymałość: /4-80/
Celność: /4-80/
Charyzma: /35-80/
Percepcja: /11-80/
Szczęście: /10-80/
X
Umiejętności:
/- Pięknie śpiewa,
- Odrobinę zna się na uzdrawianiu,
- Bez problemu rozpoznaje zioła,
- Świetnie gotuje,
- Najlepsza pocieszycielka ever! /
Co to? Długie, czerwone, leży na pustyni? Sznurówka z poparzeniem słonecznym!
Miasto:
/Eksaron/
II
Imię i nazwisko:
/Susana Bolivar/
III
Wiek:
/18 lat/
IV
Klasa postaci:
/Bard/
V
Sakiewka:
/10 Golda/
VI
Wygląd:
/Panna Bolivar to kobietka dość przeciętna wzrostem i budową ciała (170 cm; szczupła, ale z odpowiednimi dla jej płci kształtami), z ciemną (ale nie czarną!) cerą i ciemnobrązowymi włosami, zawsze ładnie opadającymi na ramiona. Pod grzywką błyszczą czekoladowe, niemal czarne, roziskrzone oczy, pełne ciepła i pogody ducha... Choć uważniejszy obserwator niekiedy może za tymi uczuciami ujrzeć, jak bardzo dziewczę niekiedy jest ponure i smutne. Wystarczy jednak odrobinę czułości, aby delikatne usta ponownie wygięły się w radosny uśmiech, a na twarzy pojawiła zwyczajowa chęć życia.
Ubraniami Susana się niezbyt przejmuje - dla niej najważniejsza jest możliwość włożenia na grzbiet czegoś ciepłego. Zazwyczaj, gdy jej sakiewka nie piszczy z tęsknoty za złotem, ma na sobie prostą, białą sukienkę, sięgającą połowy łydki, oraz równie białe buty. We włosy zazwyczaj wpina kwiat, a kieckę otacza brązowym, skórzanym pasem, gdzie przypina sakiewkę, sztylet (w końcu, samotna kobieta musi się jakoś bronić) oraz woreczki z ziołami (leczniczymi, nie tego rodzaju >:C )./
VII
Charakter:
/Aby nakreślić charakter Susany, wyobraźmy sobie, iż spotykamy ją w karczmie. Co jest pierwszą rzeczą, jaką się o niej dowiadujemy? Panienka Bolivar przywita nas radośnie, energicznie, wylewnie oraz BARDZO GŁOŚNO, więc już wiemy, iż jest otwarta.
Jeśli nadmiernie entuzjastyczne powitanie nas nie zniechęci i kontynuujemy z nią rozmowę, widzimy, iż dziewczynę cechuje radość i optymizm. Cokolwiek by się nie działo, ona i tak dojrzy jaśniejszą stronę sytuacji, uśmiechnie się, pocieszy, pomoże.
Gadamy dalej, dzięki czemu poznajemy niekończące się źródło rad, jakie buzuje w tej niepozornej istotce. Obok niego wesoło bulgocze też źródełko wiecznej chęci pomocy, lecz woda z niego ma posmak naiwności - Bolivarównę łatwo oszukać, wierzy ona każdemu bez zastrzeżeń.
Noc zapada, napoje wypite, zbieramy się już do naszego domu. Dowiedzieliśmy się w trakcie rozmowy, iż nasza towarzyszka to wędrowny bard, więc proponujemy jej przenocowanie w naszej chałupie. Dziewczyna odmawia - nie ze skromności. Jej się po prostu nie chce iść. Bez problemu można ją nazwać "królem leni" - energiczna w trakcie kontaktów międzyludzkich panna, gdy musi coś zrobić, robi to w swoim tempie. Spóźni się przy tym, rozzłości innych, ale to zrobi. A gdy nieprzyjemna czynność jest za nią - zapomina o niej i idzie dalej przed siebie, w swoim spokojnym tempie... Chyba, że ujrzy nieznaną osobę - wtedy nabiera niezwykłej prędkości i w ułamku sekundy potrafi się zmaterializować przed obcym człowiekiem./
VIII
Historia:
/Osiemnaście lat temu, w zamożnej rodzinie w Denewir, na świat przyszła młoda dziewczynka. Rodzice nadali jej na imię Susana, a nazwisko pozostaje w mrokach niepamięci - dziewczyna, już jako dorosła, wyrzuciła je z pamięci.
Susana rosła szybko, uczyła się jeszcze szybciej, a w tempie już w ogóle kosmicznym zrozumiała, jak bardzo nienawidzi życia w Denewir. Rodzice ciągnęli ją do lasu, chcąc ujrzeć ich pierworodną jednoczącą się z naturą. Niestety, nadaktywna dziewczynka potrafiła zniknąć z oczu opiekunów, gdy ci tylko się odwrócili. Ich nadzieje na wychowanie potężnej druidki z czasem zgasły, za to skupili się na swoim synu, młodszym bracie Susany. Dziewczynce to nie przeszkadzało, mogła spędzać więcej czasu na bieganiu po lasach, zbieraniu kwiatów (do dziś zawsze nosi we włosach chociaż jeden) czy śpiewaniu do własnego odbicia w tafli jeziora.
W dniu piętnastych urodzin "brązowego niewypału", jak złośliwie mówił na dziewczynę jej brat, do Denwir przybyła młoda bardka, starsza od Susany tylko o pięć lat. Rodzice, nie mając pomysłu na prezent, zabrali nastolatkę na występ przybyszki z Eskaronu. Pożałowali swej decyzji - zachwycona występem Susana ukradła im sporo złota, zapłaciła nim bardce za nauczenie jej swej sztuki oraz razem z nią znikła z miasta. Pomimo poszukiwań, dziewczyny nie odnaleziono, lecz jej rodzina, niepałająca do uciekinierki potężną miłością, zapomniała o niej.
Tymczasem dziewczyna, od zawsze mająca piękny głos, doskonaliła swój talent. Podczas podróży przez puszcze czy góry bardka uczyła Susanę sztuki rozpoznawania ziół. Niezbyt ją to ciekawiło, lecz nabyła niewielkie zdolności uzdrowicielskie.
Pewnego feralnego dnia, gdy nastolatka próbowała napisać pieśń, a jej nauczycielka była zajęta szukaniem jagód w poszyciu leśnym, przytrafiło się nieszczęście - w zaroślach kryła się żmija, która, potrącona przez kobietę, wyskoczyła z nich oraz ugryzła bardkę. Zaalarmowana krzykiem rannej, Susana wybiegła jej na pomoc, lecz było już za późno. Przerażona siedemnastolatka została sama. Na szczęście nie spanikowała, lecz pochowała kobietę, spakowała cały jej dobytek za koszulę i, korzystając z mapy, doszła do pobliskiego Eskaronu. W tym mieście poczuła się jak w domu. Nikt jej nie ograniczał, nie rozkazywał jej, mogła żyć wolna... Zmieniła swoje nazwisko na te, które znalazła w zbiorze pieśni swojej mentorki, czyli Bolivar, kupiła niewielką chałupkę na przedmieściach i zaczęła wszystko od nowa. /
IX
Parametry postaci:
Siła: /5-80/
Zwinność: /5-80/
Inteligencja: /4-80/
Wytrzymałość: /4-80/
Celność: /4-80/
Charyzma: /35-80/
Percepcja: /11-80/
Szczęście: /10-80/
X
Umiejętności:
/- Pięknie śpiewa,
- Odrobinę zna się na uzdrawianiu,
- Bez problemu rozpoznaje zioła,
- Świetnie gotuje,
- Najlepsza pocieszycielka ever! /
Co to? Długie, czerwone, leży na pustyni? Sznurówka z poparzeniem słonecznym!